Po ostatnich spacerach z psami doszłam do wniosku, że my ludzie (łac. homo sapiens), nie do końca rozumiemy się nawzajem. Stąd pomyślałam, że może warto parę rzeczy doprecyzować. :)
Jeśli np. prowadzę kilka psów na smyczy, to może to się wydać dziwne, ale to wcale nie psia impreza towarzyska. Ba! Jeśli kilka psów idzie razem ze sobą, to nie znaczy, że w ogóle chcą się witać z każdym mijanym psem i są przyjaźnie nastawione. Jeśli więc wpadniesz na pomysł wypuszczenia swojego zwierzęcia do takiej gromadki, to może się okazać, że zamiast trafić na imprezę, trafił na sporą siłę rażenia.